Pages
Najnowsze wpisy
- Dalekie podróże sławnego banera
- “Man On Fire” – dobry film o Meksyku
- Prezent od firmy
- Andrew from Poland w Meksyku !!!
- Gdzie najlepiej spędzić urodziny ?
Ostatnie komentarze
- Magdalenos on Dalekie podróże sławnego banera
- Moonia on Dalekie podróże sławnego banera
- Moonia on Prezent od firmy
- Magdalenos on Andrew from Poland w Meksyku !!!
- Magdalenos on Meksykański angielski – czyli o języku sąsiadów
Categories
Meta
Uwaga na bankomaty – czyli o dobroci przez przypadek
24th August 2009
To, że bankomaty w Meksyku działają inaczej niż w Polsce wiedziałem już od jakiegoś czasu. Różnica polega na tym, że karte wkładamy i zaraz wyciągamy. Maszyna pamięta, czyja to karta i nie trzyma jej do końca transakcji. Po co tak? Może jakby kogoś porwali sprzed bankomatu, to żeby chociaż karte miał przy sobie? Tego pewnie sie nie dowiem.
Druga różnica w działaniu bankomatów (i trzecia też) objawiły mi się dziasiaj w porze obiadowej, kiedy to pierwszy raz chciałem wybrać pieniądze na zasłużony (mam nadzieje) obiad. (more…)
Dzień w Santa Clara. Cześć 2 – Corrida del Torros, czyli jak byłem świadkiem agoni sześciu byków.
18th August 2009
Wieczorem, tego samego dnia miała odbyć się corrida. Świetnie! Nigdy nie byłem w Hiszpani, na corridzie tym bardziej. Coś tam słyszałem, ale zobaczyć trzeba. W świetnym nastroju po spacerze po kolorowych dywanach ide, z moimi towarzyszami na corride. (more…)
Dzień w Santa Clara. Cześć 1 – kolorowe dywany.
18th August 2009
Właścicielka domu w którym mieszkam, seniora Ernestina, ma jeszcze jeden dom – w Santa Clara. Tam kiedyś mieszkała, teraz mieszkają tam jej synowie. Małe pueblo, godzinke jazdy od miejsca gdzie mieszkam, czyli praktycznie przylega do miasta Meksyk.
Wczoraj, poniedziałek 18 sierpnia, w Santa Clara odbywał się dzień patrona – świętej Klary. Dlaczego poniedziałek a nie niedziela? Przecież w poniedziałek wszyscy pracują. Widocznie nie w tym mieście. Tam otwarte były tylko sklepy pierwszej potrzeby – spożywczy, jakaś mała restauracyjka i sklep z kurczakami !! Porozmawiałem z moim opiekunem w pracy i pozwolił mi jechać. (more…)
Torta, czyli najlepsze śniadanie na mieście
14th August 2009
Jeszcze nie było postu o moim mieszkaniu (będzie niedługo), więc niewiele osób wie, że spośród niewielu mankamentów mojego mieszkania jest jeden bardzo istotny. Jest to ograniczony dostęp do kuchni. Na początku myślałem, że to będzie bardzo kłopotliwe, ale z biegiem dni wcale mi to nie przeszkadza. Na czym polega ograniczenie tego dostępu? Na tym, że musze zapukać, żeby mi otworzyli, bo kuchnia jest (jak to bywa z kuchniami) częścią domu, a ja mieszkam w pokoiku, który częścią tego domu niestety nie jest. A czasem poprostu nikogo w domu nie ma, albo poprostu śpią. (more…)
Polskie akcenty w Meksyku
13th August 2009
Polska flaga w bazylice Guadalupe
W bazylice Guadalupe po lewej stronie ołtarza wiszą flagi narodowe. Polska jest trzecie, zaraz po fladze Watykanu i Meksyku.
Dobra, bo polska
Myśle, że to zdjęcie nie wymaga komentarza…
Konkurs “Co to za miejsce?” (2)
13th August 2009
Zdjęcie numer 3
Krótko o zakupach w papierniczym
13th August 2009
W dzielnicy San Angel, gdzie mieszkam, koło przystanku Dr. Galvez, gdzie zawsze wysiadam, znajduje się sklep papierniczy. Może “sklep” to za małe słowo. Taki supermarket papierniczy. Duże to tak, jak dwie przeciętnej wielkości Biedronki. Chciałem kupić koperty zwykłe, białe. Takie na pocztówkę. Po co ktoś ma wiedzieć kogo pozdrawiam, skąd i dlaczego. Do tego może jakąś łatwą książkę. I takie pinezki do tablicy korkowej, tylko w kształcie flagi. Takie bardziej to są szpilki niż pinezki. (more…)
Polski akcent w Metrobusie
12th August 2009
Wprawdzie jeszcze nie pisałem o komunikacji nadziemnej w Meksyku, ale wczoraj wracając z pracy zobaczyłem coś, co zasługuje na osobnego posta. Ale zanim przejdę do rzeczy – małe wprowadzenie.
Metrobusy, to są takie zwykłe autobusy, tylko kursują trochę na innych zasadach. Więcej o nich w innym poście. Tutaj tylko powiem, że w środku takiego metrobusa pod sufitem wiszą monitory. Trzy. Czemu one służą? Nie temu, żeby przypomnieć, że “Tic Tac ma tylko dwie kalorie”, albo że Dosia jest tańsza od Omo. Wręcz przeciwnie. Zero reklam. A co jest? Pamiętacie nasze stare dobre “Śmiechu Warte” z Tadeuszem Drozdą jako prowadzącym? Właśnie takie filmiki są puszczane na tych ekranach. Tutaj ktoś wpada do basenu, tam ktoś łapie welon i zderza się za ścianą, a gdzie indziej jakieś dziecko robi śmieszną minę. W autobusie wesoła atmosfera. Ludzie jadą do pracy i się śmieją. Najbardziej dzieci Oczywiście są też mądre wstawki, które mówią na przykład o tym, że pierwszy telefon komórkowy skonstruował ten i ten w tym i tym roku. Ale idea jak najbardziej trafiona
Do czego zmierzam? Jak to w Meksyku, wszystko jest po meksykańsku. A wczoraj oglądam ten telewizorek i natrafiłem na taki filmik. Na końcu z bardzo ładnym akcentem polskim Oczywiście obcięty był koniec nazwą firmy, której jest ta reklama. I dobrze, bo po co komu z Meksyku mieszkanie w Polsce. Chyba że na wymiane, to chętnie
Jak się je w Meksyku
10th August 2009
W dwóch słowach – bardzo pikantnie !!
W Meksyku, tak jak w Polsce, je się 3 posiłki w ciągu dnia. Nie jest prawdą, że z powodu upału je się późny obiad albo wczesną kolację. Może w innych częściach kraju, ale w stolicy wszystko przebiega normalnym, europejskim rytmem. (more…)
Konkurs “Co to za miejsce?”
10th August 2009
Zasady konkursu są proste: należy odgadnąć co przedstawiają poniższe fotografie